Cześć! W dzisiejszym odcinku opowiem Ci o
należytej staranności w VAT-cie.
Temat bardzo istotny i zawsze aktualny.
Zapraszam!
Dzisiejszy odcinek potencjalnie jest
skierowany do wszystkich podatników VAT-u, bo oni wszyscy powinni zachowywać
należytą staranność. Jednak szczególnie
jeżeli jesteś firmą, która bardzo dużo sprzedaje za granicę, szczególnie
towarów, czyli robisz tzw. eksport towarów, wewnątrzwspólnotową dostawę
towarów, korzystasz z zerowej stawki VAT-u.
Jeżeli masz często nadwyżkę podatku
naliczonego nad należnym, czyli więcej możesz sobie dostać od urzędu tego VAT-u
niż go wpłacasz, jeżeli masz często różnych dostawców od których kupujesz
usługi lub towary i jeżeli wydaje ci się, że używanie wyłącznie mechanizmu
podzielonej płatności jest wystarczająco dochowania należytej staranności, to
dzisiejszy odcinek na pewno będzie dla ciebie bardzo pomocny.
System
podatku VAT wśród przedsiębiorców, podatników VAT jest zasadniczo neutralny. To
znaczy, że ty wystawiasz fakturę, naliczasz VAT do swojej usługi, nabywca ten
VAT płaci, ale później odlicza go w deklaracji i wychodzimy na zero.
On ci zapłacił 23 zł za usługi, dodatkowego VAT-u, która kosztowała 123
złotych. Te 23 złotych wpłacasz do urzędu, ale on te 23 złotych sobie odlicza w
swojej deklaracji.
Całościowo wszyscy wychodzimy na zero,
jeśli chodzi o gospodarkę, można tak powiedzieć. Zdarzają się sytuacje, kiedy
podmiot, który miał rozliczyć VAT, tego nie robi.
Mówiąc w skrócie, jest oszustem.
Podatek
VAT też jest jednym z największych źródeł dochodu budżetu państwa i siłą rzeczy
jest też najbardziej kontrolowanym podatkiem, bo tam można ugrać najwięcej
kasy od podatników.
Co więcej, zgodnie z już historycznymi,
wewnętrznymi wytycznymi pomiędzy organami skarbowymi, było powiedziane że,
mówiąc brutalnie, szukamy tych podatników w łańcuchu dostaw, od których można
ściągnąć kasę.
Czyli nawet jeżeli ty do końca nie
zawiniłeś, to urząd będzie ciebie ścigał, bo ty jesteś spółką wypłacalną i od
ciebie potencjalnie jest największy sens ściągać kasę, bo wiadomo, że
dostaniemy ją jako urząd.
Czy
to się skończy twoim bankructwem?
Niestety jest wiele smutnych historii,
kiedy urzędy wykańczały przedsiębiorców. Dlatego w tym wszystkim bardzo ważna
jest należyta staranność w VAT-cie.
Tak mówiąc bardzo kolokwialnie i prosto,
jeżeli Ty dochowasz tej należytej staranności, to zasadniczo powinny Cię ominąć
negatywne konsekwencje związane z rozliczeniem VAT-u.
Wystawiłeś fakturę na 0%, stawkę 0% w
VAT-cie i dalej możesz ją dochować, dalej masz do niej prawo, mimo innych
okoliczności, gdzie organ próbuje ci je zakwestionować. Innym przypadkiem jest
odliczenie podatku naliczonego od faktur. Twoi nabywcy nie wpłacają tego do
urzędu, ale ty dochowałeś należytą staranność, płacąc tym nabywcom i masz dalej
prawo do odliczenia tego VAT-u.
Także ta należyta staranność jest bardzo
ważna. Nagrywam ten odcinek, bo jestem zainspirowany trzema bardzo mocnymi
wyrokami związanymi z należytą starannością.
Posłuchajcie o nich i niech to Wam uświadomi, jak bardzo ważna jest ta należyta
staranność.
Wyrok
numer jeden NSA z sierpnia 2024 roku mówi nam o tym, że należyta staranność
jest tu i teraz.
Przed dokonaniem transakcji z kontrahentem
musimy wykonać określone działania, żeby pokazać tą należytą staranność.
Należyta staranność to jest taki zespół cech, które pokazują to, że ty się
naprawdę starałeś, żeby wszystko było dobrze dograne podatkowo.
Przekładając to może na praktyczny,
niepodatkowy przykład; umawiasz się z kimś na spotkanie i twoją należytą
starannością jest to, że odpowiednio wcześniej zamówiłeś sobie taksówkę, a nie,
że w ostatniej chwili ją zamawiasz i nagle okazuje się, że musisz czekać na
Ubera 20 minut i się spóźniasz.
Tylko nie, ty sobie wcześniej umówiłeś tą
taksówkę, poza tym jeszcze jak coś to byłeś przygotowany, że nawet jakby ta
taksówka nie przyjechała z jakichś powodów, to zdążysz komunikacją miejską.
Oczywiście wcześniej zorientowałeś się, ile się jedzie do tego miejsca, gdzie
się umówiłeś, czy na przykład jeżeli jedziesz autem, no to będziesz miał gdzie
zaparkować.
Przekładając to trochę na taki bardzo
prozaiczny przykład codzienny, to jest właśnie ta należyta staranność, że ty
pomyślałeś wcześniej, zorientowałeś się, faktycznie dokonałeś różnych
czynności, żeby się nie spóźnić. Tutaj
tak samo, dokonałeś różnych czynności po to, żeby tą należytą staranność w
wadzie dochować.
Mówię cały czas o różnych czynnościach , bo
wielu podatnikom wydaje się, że jak płacą mechanizmem podzielonej płatności za
wszystko, to już jest całkowity wyraz należytej staranności, a niestety do
końca tak nie jest.
Posłuchajmy pierwszego wyroku NSA z 2024
roku, z sierpnia. Nagrywam ten materiał w połowie września, więc wyrok jest
dość świeży.
Sprawdzenie
po roku od transakcji czy kontrahent jest zarejestrowany w KRS lub CEIDG jest
działaniem zdecydowanie spóźnionym.
Chodziło o firmę, która podjęła działania
weryfikujące w 2013 roku, natomiast kwestionowane przez Fiskusa transakcje
zostały zawarte w 2012 roku. Firma zajmowała się głównie sprzedażą artykułów
spożywczych.
Dwie spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością nie zrealizowały dostaw wskazanych na fakturach. Ustalono,
że w rzeczywistości nie prowadziły one działalności gospodarczej.
Spółka, czyli ta, która nabywała od tych
spółek usługi czy towary, to dopiero rok po tych transakcjach sprawdziła, że
oba podmioty działają jawnie. Innym słowy dopiero wtedy sprawdziła czy podmioty
są zarejestrowane w KRS-ie lub CEIDG-ie, składają sprawozdania finansowe, gdzie
mają adresy siedziby i adresy przechowywania ksiąg, aktywny rachunek bankowy,
czy składają deklaracje podatkowe, są czynnymi podatnikami VAT.
Mimo
to organy podatkowe zarzuciły firmie niedbałość w prowadzeniu interesów.
Uznały, że jej bezwzględnym obowiązkiem było zachowanie należytej staranności w
doborze kontrahentów, dokładne sprawdzenie ich zaplecza organizacyjnego i
technicznego, sprawdzanie czy kupiony od nich towar rzeczywiście do nich
należał, czy został nabyty legalnie. Gdyby firma dochowała należytej
staranności, to mogłaby wiedzieć, że nabywa towar z niepewnego źródła, a
otrzymane przez nią faktury jedynie pozorują obrót.
O braku należytej staranności miało
świadczyć to, że zweryfikowała ona obu kontrahentów dopiero rok od
przeprowadzenia z nimi transakcji. Wcześniej z nimi się nie kontaktowała, nie
znała ich danych, sporadyczne kontakty odbywały się mailowo i telefonicznie.
Firma nie zgodziła się z zarzutami fiskusa, ale przegrała w sądach obu
instancji, czyli i WSA i NSA. Sędzia NSA podkreśliła, że działanie podatniczki jest oceniane na moment wykonania transakcji,
a nie rok później.
W tamtym czasie skarżąca nie znała
kontrahentów, nie kontaktowała się z przedstawicielami obu spółek, sporadyczne
kontakty w ramach korespondencji mailowej. Czyli
ten wyrok numer jeden mówi nam o tym, że należyta staranność powinna być
dokonywana wcześniej, przynajmniej, w trakcie transakcji też oczywiście na
bieżąco, bo się może wszystko zmienić. To jest pierwsza ważna rzecz i to
świeżutki wyrok NSA, zwróćcie na to uwagę.
Drugi
wyrok, też NSA, czyli tej najwyższej instancji, mówi o tym, że ta należyta
staranność to jest ciągły proces, a nie “zrobiony raz, a dobrze”.
To się dotyczy szczególnie Was, jeżeli
współpracujecie cały czas z tymi samymi odbiorcami, tymi samymi kontrahentami i
wydaje Wam się, że to jest tyle. Na początku ich sprawdziliśmy, tak? Cały czas
nam dostarczają te towary, więc chyba wszystko jest okej.
Działamy 15, 20, 30 lat na rynku, nikt nas
nigdy nie oszukał, my też z renomowanymi markami współpracujemy, więc co nam
grozi? No i co mówi NSA? To, że podatnik
prawie ćwierć wieku z sukcesem sprawdzał kontrahentów, nie zwalnia z zachowania
należytej staranności przy weryfikowaniu kolejnego odbiorcy. Chodziło o
polskiego producenta, działającego na rynku od ponad 20 lat, współpracującego w
tym czasie z wieloma kontrahentami. 90% jego wyrobów jest sprzedawane
zagranicznym odbiorcom.
Tutaj
zwracam uwagę, że jeżeli współpracujecie z zagranicznymi odbiorcami, macie tą
zerową stawkę VAT-u, to należy koniecznie posiadać procedurę należytej
staranności. To jest po prostu must have.
W 2019 roku spółka była przekonana, że
nawiązała współpracę ze znaną brytyjską firmą. Przedstawicielowi tej firmy
przesłała ofertę cenową, ten jej zaakceptował, zamówił kilka partii towarów.
Spółka zanim wysłała towar starała się jak najwięcej dowiedzieć o brytyjskiej
firmie. Sprawdziła VAT UE w systemie VIES. Zapoznała się z opiniami
kontrahentów na internecie. Nie wzbudzało to jej podejrzeń.
Spółka dostarczyła towar pod wskazany
adres, inny niż siedziba firmy w Wielkiej Brytanii. Tutaj uczulam, że to też jest częsta praktyka w transakcjach
międzynarodowych towarowych, ale to może prowadzić do ryzyk podatkowych.
No i tutaj też tak było. Odbiór został
potwierdzony na dokumencie CMR, specyfikacja towarowa drogą e-mail. Oryginał
faktury ze stawką 0% został wysłany listem poleconym. I teraz uwaga. E-mailem spółka dostała też potwierdzenie
przelewu, ale dokument ten odbiegał formą od innych tego rodzaju. Dopiero to
wzbudziło podejrzenia spółki.
Okazało się, że padła na ofiarom oszusta, centrala firmy poinformowała, że
zamówienie było sfałszowane, podobnie jak firmowy e-mail. Spółka natychmiast
trzymała kolejne dostawy, a sprawę zgłosiła organom ścigania. Tutaj spółka
dokonała dość dużo, również przed transakcją oraz zweryfikowała różne rzeczy.
Fiskusowi jednak nie wystarczyło,
stwierdził, że nie dochowała tej należytej staranności. Później WSA w
Szczecinie uchylił tą interpretację, twierdząc, że nie można wymagać od
podatnika nieograniczonego poszukiwania dowodów na rzetelność kontrahenta.
Zwróć uwagę, że spółka podjęła węgiel czynności sprawdzających, o których tam
wcześniej wspominałem, VIES, strona internetowa itd. Jednak wyrok NSA jest moim zdaniem trochę
kontrowersyjny, taki surowy. To tylko
pokazuje, że my naprawdę musimy mieć ładnie poukładany ten proces należytej
staranności w spółce.
NSA mówi: kluczową w tej sprawie kwestią
była odpowiedź na pytanie, czy polska spółka rzeczywiście działała w dobrej
wierze i powzięła wszelkie racjonalne środki, jakie pozostawały w jej mocy, w
celu zagwarantowania, że dokonana przez nią czynność nie prowadziła do udziału
w oszustwie. Spółka nie zawarła pisemnej umowy na dostawę towarów. Wszelkie
czynności sprowadzały się do kontaktów telefonicznych i mailowych.
Spółka nie zweryfikowała tej osoby, jako upoważnionego przedstawiciela w
brytyjskiej firmie. Nie sprawdziła, czy ta jest pracownikiem. Nie próbowała
nawiązać jakiegokolwiek kontaktu bezpośredniego z firmą z Wielkiej
Brytanii. Powinna zrobić to tym
bardziej, skoro po raz pierwszy nawiązywała relacje z podmiotem podającym się
za przedstawiciela brytyjskiej firmy, a nie było wcześniej do tej firmy żadnych
dostaw.
Widzicie, tutaj sędzia zagiął naszą spółkę.
Mimo, że wykonała szereg czynności, to w tej sytuacji było to za mało,
niestety. To jest smutny wyrok. Kolejny wyrok pokazujący, jak bardzo ważna jest
staranność. Ten wyrok jest z 27 sierpnia 2024 roku. Tuż po tym pierwszym
wyroku, o którym wspominałem, więc też świeża sprawa.
Ostatni
wyrok, tym razem TSUE, czyli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
wydanego w polskiej sprawie 30 stycznia 2024 roku. On mówi o takiej
sytuacji specyficznej, kiedy twój pracownik wystawił fakturę w twoim imieniu,
bez twojej wiedzy i zgody. Kto jest podatnikiem, bo teoretycznie to spółka
wystawiła fakturę.
Na fakturze przynajmniej tak to wynika. Od
wystawionej faktury należy zapłacić VAT.
No i teraz pytanie, czy ty powinieneś
zapłacić ten VAT? W sensie spółka, ty właścicielu firmy, spółka to powinna
zrobić, czy ten pracownik, który namieszał, oszukał itd.
No i TSUE mówi tak: w sytuacji, gdy pracownik podatnika VAT wystawił fałszywą fakturę
wykazującą VAT, posługując się tożsamością pracodawcy jako podatnika bez jego
wiedzy i zgody, pracownika tego należy uznać za osobę wykazującą VAT w
rozumieniu artykułu 203 dyrektywy VAT, chyba że podatnik ten, czyli ty spółko,
ty właścicielu, nie dochowaliście należytej staranności, rozsądnie wymaganej w
celu kontrolowania działań wspomnianego pracownika.
Widzicie, ta należyta staranność to jest
nie tylko wobec kontrahentów zewnętrznych, zagranicznych, polskich, ale też
wśród pracowników powinna też o to zahaczać. Inaczej w sytuacji, kiedy
pracownik Cię oszuka, wystawi multum faktur, to Ty będziesz zobowiązany do ich
zapłaty. Zanim przejdę jeszcze co do szczegółów, jakie czynności powinna
zawierać należyta staranność, to dwie ważne rzeczy.
Dla wszystkich tych, którym się wydaje, że
należyta staranność to jest tylko opłacenie z użyciem mechanizmu podzielonej
płatności. Co prawda płatność z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności
chroni nabywcę towaru przed nałożeniem dodatkowego zobowiązania podatkowego w
VAT-cie do wysokości kwoty odpowiadającej kwocie podatku wynikającej z
otrzymanej faktury, chroni przed sankcjami w podatkach dochodowych,
odpowiedzialnością solidarną w VAT-cie, ale
mechanizm podzielonej płatności dotyczy nabywania od polskich kontrahentów.
Nie płaci się mechanizmem podzielonej
płatności od zagranicznych kontrahentów, bo oni nie mają zasadniczo rachunku
VAT w Polsce. To jest pierwsza kwestia.
Ten mechanizm podzielonej płatności, jego
ochrona jaką daje jest ograniczona.
Jeżeli masz transakcje międzynarodowe, jeżeli sprzedajesz towary za granicę z
zerową stawką VAT-u, ten mechanizm podzielonej płatności niewiele Ci da. To
jest pierwsza rzecz.
Druga, w pewnym przypadkach ochrona, którą daje mechanizm podzielonej
płatności, nie nastąpi.
Jeżeli
wiedziałeś, że została wystawiona faktura przez podmiot nieistniejący. Faktura
stwierdza czynności, które nie nastąpiły, podaje kwoty niezgodne z
rzeczywistością, potwierdza czynności prawnie sprzeczne z ustawą albo mające na
celu jej obejście, sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a także takie,
w przypadku których oświadczenie woli zostało złożone drugiej stronie za jej
zgodą dla pozoru.
Widzicie, niestety ten mechanizm
podzielonej płatności też ma swoje ograniczenia.
Dlatego tą należytą staranność trzeba po prostu mieć. Trzecia ogólna uwaga to, że najgorsze co można zrobić, to pójść sobie
do jakiegoś specjalisty, do doradcy podatkowego, niech on wyprodukuje
40-stronicowy dokument o tym, jak ta spółka dochowuje należytej staranności, a
spółka z tego nic nie robi.
W sensie w tym dokumencie należytej
staranności jest napisane, że pracownicy robią to, to i to, weryfikujemy
kontrahentów w taki i w taki sposób. W praktyce to się nie dzieje, nie mamy
żadnych dowodów, że to robimy.
To jest jeszcze gorsze niż brak procedury.
Po pierwsze zapłaciliśmy za to, żeby ktoś nam pomógł to zweryfikować, w sensie
opracować taki dokument, a po drugie to pokazujemy tym bardziej organowi, że my
tej staranności nie dochowujemy. Zupełnie bez sensu.
Jeśli zgłaszacie się do doradcy podatkowego
po pomoc w przygotowaniu takiego dokumentu, a taki dokument bardzo pomaga, nie
tylko wyznacza jasny podział obowiązków, ale też jest po prostu dowodem
należytej staranności. Jak organ zobaczy taki dokument, to już jest pierwszy
plusik u nas, że mamy dokument regulujący należytą staranność.
No to zgłaszajcie się do doradcy
podatkowego. Jeśli się zgłaszacie, to
niech ta procedura będzie dopasowana do organizacji. Niech będą tam opisane
obowiązki, które serio jesteście w stanie zrealizować. Niech ten podział obowiązków będzie jasny w tym dokumencie.
Teraz
jeszcze na koniec opowiem wam o takiej dobrej metodyce stworzonej przez
Ministerstwo Finansów, metodyka w
zakresie ocen dochowania należytej staranności w transakcjach krajowych.
Pokażę Wam, na co zwraca uwagę Ministerstwo
Finansów. To jest taka forma inspiracji.
Można to bardzo łatwo wygooglować.
Taka ciekawostka historyczna, ta
metodologia, ona została dawno zaktualizowana.
Generalnie kiedyś to miały być objaśnienia Ministerstwa Finansów, które dają
moc podatnikom, w sensie ich chronią, jeżeli się do nich zastosują. To jest
tylko niestety niezdecydowanie, tylko taki ogólny dokument. Niemniej może być
pomocny.
To
jakie mamy kryteria w należytej staranności takiej oceny kontrahentów?
Mamy
kryteria transakcyjne: transakcja bez ryzyka gospodarczego, zapłata gotówką
przy transakcji powyżej 15 tysięcy, zapłata przelewem na dwa różne rachunki,
nieuzasadniony rachunek bankowy. Dalej, cena nierynkowa bez uzasadnienia,
zmiana branży kontrahenta bez uzasadnienia, kontakt z kontrahentem
nieodpowiedni dla transakcji (np. zawsze telefonicznie, a nagle mailowo), brak
oznak prowadzenia działalności gospodarczej, skrócony termin płatności bez
uzasadnienia, warunki transakcji nietypowe dla branży, towar niezgodny z
wymaganiami jakościowymi, rażąco niski kapitał zakładowy, nieudokumentowana
transakcja, brak zaplecza organizacyjno-technicznego, brak strony www lub
social mediów, płatność mimo obowiązku na rachunek spoza białej listy, zapłata
mimo obowiązku bez mechanizmu podzielonej płatności, dokumenty urzędowe
zawierające oczywiste nieprawidłowości.
To
są takie red flagi, które mogą mówić o tym, że z tym kontrahentem nie
powinniśmy z nim współpracować.
Poza
tym Ministerstwo Finansów jeszcze rozróżnia kryteria formalne, gdzie należy
sprawdzać, czy kontrahent posiada wymagane koncesje i zezwolenia, czy osoby
zawierające umowę dokonujące transakcji posiadają aktualne umocowania do
działania w imieniu kontrahenta. Czy kontrahent jest wpisany na białe miejsce
podatników VAT? Mamy jeszcze takie czynności jak sprawdzenie kontrahenta w
KRS-ie, w CEIDG, wykaz podatników VAT-u.
To też jest kilka rzeczy, które należy
spełniać. Oczywiście każdy z tych punktów, które wymieniłem, jest rozwinięty
dużo szerzej na stronie internetowej. Wasza
procedura też powinna być odpowiednio rozbudowana i dostosowana do branży.
Wniosek
z tego odcinka jest prosty.
Posiadajcie procedurę należytej staranności
i ją rzeczywiście realizujcie, bo VAT jest bardzo często weryfikowany przez
organy podatkowe, a łatwo o oszustwo. Jeżeli potrzebujecie pomocy przy
stworzeniu procedury, polityki, zestawu, no generalnie należytej staranności,
albo już ją wykonujecie, tylko dobrze by było, żeby to wszystko było spisane,
ustrukturyzowane, z podziałem na obowiązki, to zapraszam do bezpłatnej
konsultacji.
Dotyczą Cię opisane problemy i wyzwania?
Najczęściej
zadawane pytania...
Zaraz po zamówieniu bezpłatnej konsultacji skontaktujemy się z Tobą, dopytamy o temat oraz ważne szczegóły i umówimy dogodny termin rozmowy z doświadczonym doradcą podatkowym. Następnie podczas bezpłatnej konsultacji doradca podatkowy podzieli się rekomendacjami oraz przedstawi Ci nasze dalsze możliwości wsparcia. Bezpłatna konsultacja to zatem niezobowiązujące spotkanie podczas którego poznajemy ważne szczegóły Twojej sytuacji oraz wskazujemy w jaki sposób możemy Ci pomóc.
Podsumowanie rozmowy wraz z ewentualną ofertą dalszego wsparcia otrzymasz na skrzynkę mailową.
Pamiętaj, że obowiązuje nas tajemnica zawodowa, a wszelkie przekazane informacje są nią chronione.
Najczęstsze pytania jakie otrzymujemy to:
– jak w mojej sytuacji mogę płacić niższe podatki?
– czy mogę płacić niższą składkę zdrowotną, niższe składki ZUS?
– czy mogę skorzystać z IP Box?
– z jakich ulg i preferencji podatkowych mogę skorzystać?
– jaka forma prowadzenia działalności jest dla mnie najlepsza?
– czy mogę skorzystać z estońskiego CIT i jest to dla mnie opłacalne?
Specjalizujemy się w bieżącym wsparciu i optymalizacji podatkowej mikro małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Współpracujemy głównie z firmami z branży produkcyjnej, usługowej oraz informatycznej.
Najczęściej spotkanie z doradcą podatkowym trwa około 15 minut. Przewidujemy, że bezpłatna konsultacja trwa maksymalnie 30 minut.
Bezpłatna konsultacja to niezobowiązujące spotkanie podczas którego poznajemy ważne szczegóły Twojej sytuacji oraz wskazujemy w jaki sposób możemy Ci pomóc.
Podsumowanie rozmowy wraz z ewentualną ofertą dalszego wsparcia otrzymasz na skrzynkę mailową.

