Cześć! W dzisiejszym odcinku zmierzę się z najczęstszymi
obiekcjami przeciwko niekorzystaniu z ulg podatkowych.
Wbrew pozorom problem, który omawiam w dzisiejszym odcinku jest dość częsty. Czyli
mamy szereg ulg podatkowych, potencjał do ich wykorzystania jest naprawdę duży,
a i tak istnieje bardzo duża grupa podatników, osób fizycznych, spółek, które z
tych ulg nie korzystają. Wskażę jakie są najczęstsze powody takiej sytuacji
i przedstawię Ci konkretne, rzeczowe argumenty przeciwko tym powodom.
Zobaczymy, czy uda mi się Ciebie przekonać.
Powód numer jeden, zakładają, że ulga nie jest dla mnie. To jest
specyficzna sytuacja, ale też bardzo częsta, że ktoś tam kiedyś słyszał o
jakiejś uldze, no ale to chyba nie dla mnie, ja się tym nie zajmuję. Najczęstszym
takim pozytywnym zaskoczeniem, że ulga jednak jest dla ciebie, to ulga
badawczo-rozwojowa. Jest to taka królowa ulg, bo potrafi zaoszczędzić chyba
najwięcej pieniędzy i jej zastosowanie jest moim zdaniem najszersze i
rzeczywiście w dalszym ciągu, mimo że ona obowiązuje już od wielu, wielu lat, w
dalszym ciągu spotykam się z podatnikami, którzy z tej ulgi nie korzystają.
No i na przykład jeśli chodzi o tą ulgę badawczo-rozwojową, jak podatnicy
słyszą „działalność badawczo-rozwojowa”, to brzmi już tak podniośle, prawda? No
i często jest tak, „przecież my nic specjalnego nie robimy, coś tam ulepszamy
to nasze przedsiębiorstwo, kminimy, żeby było lepiej, no ale to nic takiego
specjalnego, więc ta ulga to nie dla nas, nie mamy żadnego laboratorium”. Po
weryfikacji często się okazuje, że istnieje potencjał na wdrożenie ulgi i zaoszczędzenie
kupy kasy dzięki temu. Trzeba być bowiem innowacyjnym w ramach tej ulgi, ale
na skalę przedsiębiorstwa, nie na skalę świata.
Gdyby trzeba było być na skalę świata, to ona nie byłaby aż tak popularna w
Polsce. No a jest i właśnie zyskuje coraz bardziej na popularności. Czyli
pierwszy powód, słyszałem o uldze, ale zakładam z góry, że nie jest ona dla
mnie. Jeszcze bardzo fajną metodą, żeby się przekonać o tym, czy dana ulga jest
dla mnie, czy nie, to jest współpraca z doradcą podatkowym, który wejdzie w
organizację, przyjdzie na spotkanie i po kolei omówi z tobą różne ulgi, omówi
specyfikę twojej działalności, co ty robisz, w jaki sposób powstaje twoja
usługa, produkt. I taki dobry doradca podatkowy właśnie w pierwszym kroku nie
zabiera się tylko za tą jedną ulgę badawczo-rozwojową, bo na tym się skupimy,
na tym słyszeliśmy, tylko spada ogólnie twój potencjał do korzystania ze
wszelkich oszczędności podatkowych. To jest właśnie bardzo fajna forma
współpracy z klientami, że przychodzi doradca podatkowy, ja przychodzę,
rozmawiamy, badamy jakieś dokumenty i ogólnie szacujemy całą korzyść podatkową,
szukamy wszelkich rozwiązań, żeby legalnie i bezpiecznie obniżyć twoje
zobowiązanie podatkowe. Masz pewność, że całościowo ktoś profesjonalnie
przejrzał twoje rozliczenia i rzeczywiście z tych i tych ulg masz duży
potencjał, żeby korzystać i dokładnie wiesz, ile pieniędzy jesteś w stanie
zaoszczędzić.
Powód numer dwa: „nie opłaca mi się, nie chce mi się”.
To często się zdarza w sytuacji, kiedy przedsiębiorstwo albo jest w kryzysie,
albo się bardzo rozwija i tej pracy jest ogólnie dużo i osoby z księgowości, z
innych działów mają dużo takiej bieżączki, bieżącej pracy. Jeszcze ma przyjść
doradca podatkowy, chcieć od niej jakieś dokumenty, chcieć z nimi porozmawiać.
To wymaga czasu, którego oni nie mają. „Jeszcze my sobie skorzystamy z tej
ulgi. Przyjdzie urzędnik, zacznie nas kontrolować. To też wymaga dodatkowego
czasu od nas. Bez sensu więcej kombinowania niż korzyści”.
Jeżeli chodzi o tego typu argument, to właśnie taki raport korzyści
podatkowych, wyliczenia na danych, twardych danych, ile jesteś w stanie
zaoszczędzić, często ten argument po prostu zbija. Jak zobaczysz w raporcie od
doradcy podatkowego, że z tytułu ulgi badawczo-rozwojowej masz 200 tysięcy
złotych do odzyskania na przykład, możesz na przykład wprowadzić 50-procentowe
koszty uzyskania przychodu dla pracowników, nie podnosząc im pensji z własnych
środków, oni mogą dostawać więcej na rękę, jesteś jeszcze lepszym pracodawcą,
zmniejsza ci się rotacja i tak dalej. No to często takim ludziom się otwierają
oczy, no bo widzą konkretnie na swoich danych ile mogą pieniędzy zaoszczędzić.
No i rzeczywiście potwierdzam, skorzystanie z ulg wiąże się z tym, że przede
wszystkim na początku będzie potrzebne spotkanie z doradcą podatkowym, będzie
konieczne przedłożenie mu jakichś dokumentów, żeby on mógł je przeanalizować. Tego
etapu się nie da ominąć. ale jeżeli masz dobrego doradcę podatkowego, to on
naprawdę odciąży cię w większości rzeczy.
Na samym, samym początku jest tej pracy myślę, że najwięcej, ale jak już
przez to przejdziemy, to myślę, że 85% do 90% pracy jest po stronie doradcy.
On przygotowuje wnioski o interpretację, przygotowuje dane, pod kontrolę, nie
daje oczy, gdyby była, przygotowuje korektę deklaracji, identyfikuje, które
koszty mogą być, pod ulgę wpadać, ile możemy zaoszczędzić. Także jest to dużo
pracy, ale tylko na początku, a końcowa nagroda może być naprawdę bardzo duża.
Tutaj chciałbym zaapelować do właścicieli spółek, do
prezesów zarządów, jeżeli mnie słuchacie to nadstawcie uszu. No bo zdarzyło
mi się też w mojej karierze takie sytuacje, że główna księgowa widziała i miała
poczucie, też po rozmowie z nią wyszło, że z ulg można skorzystać. Na przykład
z takiej ulgi badawczo-rozwojowej, gdzie można odliczyć dodatkowe 200% kosztów
pracowniczych na przykład. Czyli nie dość, że zaliczamy sobie wynagrodzenie w
koszty, to jeszcze dodatkowe 200% tego wynagrodzenia można wrzucić w koszty,
tak w uproszczeniu. No i rozmawiałem z nią i ona powiedziała, tak, no panie
Wojciechu, my możemy fajnie zaoszczędzić w spółce dodatkowe 100-200 tysięcy
rocznie. Rozmawiamy, jest potencjał na te różne ulgi, no ale ja będę miał
dodatkową pracę, a prezes mi nawet nie podziękuje. No i to jest, powiem wam,
smutne. To jest smutne. Ja na miejscu takiego pracownika, który koordynuje
takie projekty z doradcą, które czasami bywają trudne, skomplikowane,
długoterminowe, no bo czasami ulga nie wprowadza się, nie wiem, przez miesiąc,
dwa tygodnie, pół roku, to przygotowujemy się, żeby na wypadek kontroli, jak
złożymy korektę deklaracji, przyjdą czynności sprawdzające, my wszystko mamy
elegancko przygotowane, piszemy wnioski o interpretację. Czasami to po prostu
trwa. I mój jest apel taki, no oni, te osoby księgowe w współpracy z nami,
doradcami podatkowymi, pozwalają wam zaoszczędzić za darmo kupę kasę, bo
zwróćcie uwagę, czym jest ulga podatkowa? To jest niepłacenie albo zwrot
podatku, jeżeli rozliczam ją wstecz, za nic tak naprawdę. Ty masz dodatkowe
środki finansowe albo wypłacasz swoim pracownikom wyższe pensje, nie
uszczuplając w ogóle swojego majątku. Nie biorąc dotacji żadnej, nie biorąc
kredytu, nie zwiększając sprzedaży w czasach inflacji, wojny na Ukrainie,
wiecznie zmieniających się cen surowców. Naprawdę to może podnieść płynność
finansową przedsiębiorstwa i dać im pozytywny wpływ.
Także ci ludzie, jakbym miał takiego pracownika, to bym go chował, żeby on ze
mną był, że on mnie przeprowadził, dał mi zaoszczędzić kupę kasy. Więc to jest
apel do Was wszystkich, właścicieli i prezesów. Jeżeli macie potencjał ulgowy,
no i tutaj np. księgowa, czy jakaś, nie wiem, dyrektor finansowy współpracuje z
tą doradcą, to pozwólcie mu, dajcie mu przestrzeń na to, docencie tą osobę, nie
wiem, za te pieniądze, które spółka odzyska, niech to będzie 100 tysięcy, odpalcie
mu 5 tysięcy premii. To już będzie bardzo ludzkie i fajne i jakby da kolejny
impuls do tego, żeby po prostu fajnie działać.
Kolejnym argumentem jest powiedzenie: „to kosztuje czas
organizacji plus musimy płacić doradcę podatkowego i nie wiadomo czy cokolwiek
z tego będziemy mieli”.
No i tak, ja bym podzielił, rozbił ten argument na dwie części. Pierwszy to
potencjał ulgowy, czyli doradca podatkowy wchodzi do organizacji, prosi o
jakieś dokumenty, przeprowadza wywiad z pracownikami, i opracowuje raport z
przedstawieniem z jakich ulg możecie skorzystać, ile możecie pieniędzy
zaoszczędzić. No i ten etap rzeczywiście w teorii może się nie opłacać, no bo
przyjdzie taki doradca podatkowy, weźmie jakąś wynagrodzenie swoje, no i okaże
się, że spółka to w sumie z żadnych ulg nie może korzystać albo ten potencjał
na odzyskanie pieniędzy jest na tyle niski, że nikomu się nie chce tego podjąć,
bo to jest, nie wiem, 10 tysięcy złotych, a spółka ma wielomilionowe obroty. I
moim zdaniem to jest po pierwsze złe myślenie, no bo trwanie w takiej niewiedzy
też jest złe. No jakby, jeżeli masz potencjał na ulgę, a to są naprawdę często
bardzo duże pieniądze i które potrafią zwiększyć totalnie konkurencyjność i
działań organizacji, to naprawdę warto się dowiedzieć, czy możesz skorzystać z
tych ulg. Także dla mnie, jeśli chodzi o ten pierwszy etap, czyli raport z,
można powiedzieć, takiego badania oszczędności, jest jak najbardziej opłacalny,
bo też to nie są duże pieniądze, trzeba sobie powiedzieć. W sensie to
wynagrodzenie doradcy to nie jest 20-30 tysięcy. Na rynku, z tego co mi
wiadomo, nikt tyle nie bierze za taką diagnozę, a jeżeli bierze, to uważam, że
jest to trochę nieuczciwe.
Ten pierwszy etap jest, jeśli chodzi o doradców podatkowych, raczej na granicy
marży, no bo później, jeżeli zidentyfikowałeś ulgę u klienta, no to raczej on
cię weźmie później do współpracy, żeby wdrożyć tą ulgę itd. i tam sobie w
cudzysłowie odbijesz. Wiedza naprawdę jest cenną walutą i ten pierwszy etap
dużo nie kosztuje. Amen. Tak jest moje zdanie.
Jeżeli chodzi o drugi etap, czyli już wprowadzanie ulg, jeżeli chodzi o
odzyskiwanie nadpłaconego podatku, No to często jest tak, że doradcy
podatkowi bazują na success fee, czyli biorą określony procent różnie, jakiś
tam określony procent od tego ile ty odzyskasz pieniędzy, czyli odzyskujesz 200
tysięcy i załóżmy, że doradca podatkowy bierze z tego 20% dajmy na to, czyli 40
tysięcy złotych. Success fee charakteryzuje się tym, że musi być success, czyli
sukces, czyli odzyskana kasa, więc wy cały czas pracujecie nad wnioskami o
interpretację, procedurami, różnymi rzeczami i ciebie to nic nie kosztuje. Ja
osobiście uważam, że pracowanie tylko na success fee jest szkodliwe zarówno dla
organizacji tej klienta, jak i dla tego eksperta. To w jednym z odcinków kanału
na YouTubie Szymon Negacz o tym mówił, że praca tylko na success fee jest zła
dla obu stron i dokładnie to wyjaśniał.
Generalnie ja tylko powtórzę to, że dobry ekspert podatkowy moim zdaniem nie
pracuje tylko na success fee. Success fee może być nawet przeważającą częścią
wynagrodzenia. Nie mówię, że nie, ale jakaś podstawa jest za to, co się robi,
no bo dobry ekspert wie, że czasami sukces zależy od warunków, których nikt nie
jest w stanie przewidzieć i które są niezależne ani od spółki, ani od doradcy.
Wiadomo, jeżeli doświadczony doradca podatkowy często wprowadzał ulgi, różne
zwolnienia, odzyskiwał te pieniądze, no to już ma doświadczenie i to ryzyko
jest naprawdę niskie. Niemniej istnieje, więc ja uważam, że praca tylko na
success fee jest szkodliwa. A nawet, jeżeli dobrze pamiętam, powinna być
zakazana, jest zakazana przez etykę doradców podatkowych. Oczywiście nikt tego
nie jest w stanie tak dokładnie zweryfikować i te praktyki dalej funkcjonują.
Niemniej ten drugi etap też w sumie nie jest taki kosztowny dla spółki, no bo
pracuje albo tylko na success fee, czego nie polecam, albo na niskiej
relatywnie podstawie i success fee, więc płaci temu doradcę podatkowemu w sumie
niewiele za to, co może zyskać.
Więc znowu fajnie się wdraża te ulgi, no bo nawet jak odzyskamy już pieniądze i
musimy tym doradcom zapłacić dużo, no bo odzyskaliśmy dużo i procent od dużo to
jest dalej dużo, no to zauważ, że my nie płacimy ze swoich pieniędzy, nie
wyciągamy z konta spółki, tylko jakby dostaliśmy z urzędu i z tego wszystkiego
kawałeczek dajemy doradcy podatkowemu. No wspaniała sytuacja dla klienta znowu.
Więc proszę mi tutaj nie mówić, że wdrażanie ulg jest kosztowne. No bo to
nie są w zasadniczo większości wasze pieniądze, tylko, znaczy no wasze, ale
odzyskane, a nie specjalnie na ten cel wyłożone.
Kolejnym powodem jest strach przed organem skarbowym. No bo to trzeba
powiedzieć, że trzeba się liczyć z tym, że jak korzystamy z ulg podatkowych, no
to nawet w ramach czynności sprawdzających ktoś może nas wezwać do przedłużenia
dokumentów, czy my rzeczywiście mamy prawo do tych ulg podatkowych. Kontrola
podatkowa, czyli cięższy arsenał niż czynności sprawdzające, no to myślę, że
jednak jest dużo rzadziej. No ale też oczywiście nie można tego wykluczyć. No i
podatnicy się boją, że oni skorzystają, odzyskają pieniądze, no i co? No i
przyjdzie kontrola, stres, coś wykryją i tak dalej. No i tutaj jest rola
dobrego doradcy podatkowego, żeby pozabezpieczać to odpowiednią dokumentacją,
procedurami, wnioskami o interpretację.
I zaznaczam jeszcze raz, to jest wszystko legalne i uwaga, bardzo powszechne.
Bardzo, bardzo powszechne. To nie jest tak też, że te ulgi to jest po prostu
top, jeśli chodzi o kontrolę i w ogóle nakładanie kar. Nie. W topie obecnie,
jeśli chodzi o to, gdzie podatnicy walczą z fiskusem i muszą oddawać pieniądze,
to jest podatek od nieruchomości, karuzele VAT-owskie, podatek u źródła, ceny
transferowe, to są usługi niematerialne, to są rzeczy, których, kurka, naprawdę
toczą się potężne spory na potężne pieniądze, a nie ulgi. Ulgi są po to
wprowadzone do ustawy, żeby z nich korzystać. I jak się to robi mądrze, to i
rezultat ostateczny będzie fajny. Także rozumiem oczywiście obawy, bo w Polsce
korzystanie w ogóle z podatków w taki dobry sposób, żeby mniej płacić to
czytanie samych przepisów jest bardzo niebezpieczne, bo mamy i objaśnienia, i
interpretacje zwykłe, indywidualne, ogólne, wyroki sądów. Trzeba na bieżąco
śledzić i wiedzieć, szczególnie jak podatnik ma jakąś specyficzną sytuację. Niemniej,
no po to się zatrudnia tego eksperta doświadczonego, który jest po to, żeby
pomóc, prawda? Także tutaj też moim zdaniem to ryzyko, ten argument z ryzykiem,
on nie jest tak mocny, bo te obszary mocnego ryzyka są gdzie indziej jeśli
chodzi o podatki.
Wymieniłem przed chwilą te najpopularniejsze obiekcje. Także
tutaj też, jak mawiał klasyk, nie bójcie się, nie bójcie się. Czyli podsumowując
zebrałem najczęstsze obiekcje dlaczego podatnicy nie korzystają z ulg
podatkowych, a były to:
1)
ulga nie
jest dla mnie,
2)
za dużo będzie pracy i nie opłaca mi się z niej
korzystać,
3)
korzyści nie są tak wielkie w stosunku do pracy,
którą muszę włożyć,
4)
nic z tego nie mam od mojego szefostwa,
5)
będzie nas to dużo kosztować, szczególnie jeśli
chodzi o wynagrodzenie doradcy i nic za to nie będę miał,
6)
ściągnę do naszą organizację tylko dodatkowe
ryzyko.
To są najczęstsze powody. Z każdym myślę, że się
rozprawiłem, więc serdecznie zachęcam do bezpłatnej konsultacji telefonicznej.
Dotyczą Cię opisane problemy i wyzwania?
Najczęściej
zadawane pytania...
Zaraz po zamówieniu bezpłatnej konsultacji skontaktujemy się z Tobą, dopytamy o temat oraz ważne szczegóły i umówimy dogodny termin rozmowy z doświadczonym doradcą podatkowym. Następnie podczas bezpłatnej konsultacji doradca podatkowy podzieli się rekomendacjami oraz przedstawi Ci nasze dalsze możliwości wsparcia. Bezpłatna konsultacja to zatem niezobowiązujące spotkanie podczas którego poznajemy ważne szczegóły Twojej sytuacji oraz wskazujemy w jaki sposób możemy Ci pomóc.
Podsumowanie rozmowy wraz z ewentualną ofertą dalszego wsparcia otrzymasz na skrzynkę mailową.
Pamiętaj, że obowiązuje nas tajemnica zawodowa, a wszelkie przekazane informacje są nią chronione.
Najczęstsze pytania jakie otrzymujemy to:
– jak w mojej sytuacji mogę płacić niższe podatki?
– czy mogę płacić niższą składkę zdrowotną, niższe składki ZUS?
– czy mogę skorzystać z IP Box?
– z jakich ulg i preferencji podatkowych mogę skorzystać?
– jaka forma prowadzenia działalności jest dla mnie najlepsza?
– czy mogę skorzystać z estońskiego CIT i jest to dla mnie opłacalne?
Specjalizujemy się w bieżącym wsparciu i optymalizacji podatkowej mikro małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Współpracujemy głównie z firmami z branży produkcyjnej, usługowej oraz informatycznej.
Najczęściej spotkanie z doradcą podatkowym trwa około 15 minut. Przewidujemy, że bezpłatna konsultacja trwa maksymalnie 30 minut.
Bezpłatna konsultacja to niezobowiązujące spotkanie podczas którego poznajemy ważne szczegóły Twojej sytuacji oraz wskazujemy w jaki sposób możemy Ci pomóc.
Podsumowanie rozmowy wraz z ewentualną ofertą dalszego wsparcia otrzymasz na skrzynkę mailową.

