04. Nieterminowe płatności kontrahentów

- 4 metody, które pozwolą Ci skutecznie ograniczyć ich negatywne skutki

Możesz również posłuchać tego odcinka korzystając ze Spotify

Cześć!


W dzisiejszym odcinku opowiem Ci o czterech metodach, które pozwolą Ci skutecznie ograniczyć negatywne skutki niepłacenia w terminie przez Twoich kontrahentów.

Zapraszam!

Zatory płatnicze w Polsce, czyli sytuacja, w której firmy, Twoi kontrahenci nie płacą Ci w terminie, jest bardzo dużym problemem. Na potrzeby przygotowania się do dzisiejszego odcinka odnalazłem artykuł Rzeczpospolitej z marca ubiegłego roku, gdzie wskazano na badania przeprowadzone przez Big Info Monitor. W tamtym czasie okazało się, że niemal co druga mikro, mała i średnia firma nie może doczekać się na swoje pieniądze po upływie dwóch miesięcy. Co więcej, ponad 88% przedsiębiorców wskazuje, że ich klienci płacą faktury po terminie.

Jest to przerażająca statystyka. Takie zatory płatnicze, nieotrzymywanie na bieżąco pieniędzy za swoje usługi i towary ma negatywne skutki nie tylko tak ogólnie biznesowo, ogranicza naszą płynność finansową, mamy problemy z inwestycjami, z bieżącym spłaceniem swoich zobowiązań. Dodatkowo taka sytuacja, niestety, ma też negatywne skutki w CIT i VAT. Jakie to są skutki i czy w jakiś sposób można je ograniczyć?

Tego dowiesz się z dzisiejszego odcinka.

W pierwszej kolejności przypatrzmy się ustawie o CIT. Za przychody związane z działalnością gospodarczą uważa się także należne przychody, choćby nie zostały jeszcze faktycznie otrzymane. Po wyłączeniu wartości zwróconych towarów udzielonych, bonifikacji skont, (artykuł 12 ust. 3 ustawy o CIT).

Dalej jak czytamy, za datę powstania przychodu uważa się dzień wydania rzeczy, zbycia prawa majątkowego lub wykonania usługi albo częściowego wykonania usługi nie później niż wystawienia faktury albo uregulowania należności. Czyli tak w praktyce, w najczęstszych przypadkach, bo oczywiście od tych przepisów jest masa wyjątków, mamy sytuację taką, że dokonujemy wydania rzeczy, wykonujemy jakąś usługę lub częściowo ją wykonujemy, nawet nie musimy wystawiać faktury i nasz przychód w CIT-ie związany z działalnością gospodarczą właśnie powstaje.

Czyli w większości przypadków w podatku dochodowym od osób prawnych, no ale też podobnie jest w PIT-ie jeśli chodzi o przychody związane z działalnością, to nasz przychód powstaje w momencie wystawienia faktury, wydania rzeczy, wykonania usługi.

Nie jest to w ogóle związane z płatnością, a w rezultacie również to, czy my będziemy zobowiązani do zapłaty podatku od naszego przychodu / dochodu, no nie jest determinowane otrzymaniem płatności.

W praktyce zatem może być taka sytuacja, no i jak czytamy raporty biznesowe, często jest, że my musimy rozpoznać na gruncie przepisów podatkowych przychód, musimy od tego przychodu zapłacić podatek dochodowy, q czy my dostaniemy nasze pieniądze i kiedy to się stanie, to już niestety jest sytuacja drugorzędna.

Niestety, bardzo podobna sytuacja jest w VAT-cie. Jak czytamy sobie w artykule 19a ust. 1 ustawy o VAT, obowiązek podatkowy powstaje z chwilą dokonania dostawy lub wykonania usług (oczywiście z zastrzeżeniami). No to w praktyce, też czytając ten przepis, mamy w VAT podobną sytuację. Wystawiamy fakturę albo nawet dokonujemy przede wszystkim dostawy, wykonujemy usługę, powstaje obowiązek podatkowy w VAT i znaczy, że musimy od naszej usługi lub towaru odprowadzić vat należny, czyli właśnie związany ze sprzedażą.

Te dwie regulacje w CIT-ie i VAT-cie powodują następującą sytuację. Przykładowo wystawiamy fakturę na 123 zł brutto, czyli mamy 23 zł, to jest VAT. Nasz kontrahent nie płaci nam terminowo za wykonaną usługę.

My jesteśmy zobowiązani odprowadzić do urzędu 23 złote VAT oraz rozpoznać od kwoty netto 100 razy, załóżmy, stawka podatku 19%, 19 złotych podatku dochodowego, Załóżmy, że nie liczymy tutaj kosztów, czyli teoretycznie, praktycznie w sumie nie dostaliśmy żadnych pieniędzy, a musimy zapłacić 23 złotych VAT-u i 19 złotych CIT-u, wykładając de facto z własnych środków. Może to powodować pogorszenie sytuacji finansowej przedsiębiorcy. Jeżeli mamy bardzo dużo nieterminowo uregulowanych należności, no to ta kwota jest zdecydowanie znacząca.

Dobrze, a czy możemy jakoś ograniczyć te negatywne skutki? No przepis wydaje się bezwzględny, zarówno w VAT-cie jak i CIT-cie, więc ja chciałbym Ci pokazać kilka metod, które w jakiś sposób ograniczają negatywny efekt przepisów i być może któryś z tych rozwiązań będzie dla Ciebie.

Jako pierwsze na tapet przyjrzyjmy się uldze na złe długi w CIT-ie.

Ulga na złe długi obowiązuje też w VAT-cie, ale troszeczkę te regulacje się różnią, więc omawiam je osobno. Dobrze, no to ulga na złe długi w podatku dochodowym od osób prawnych ma zastosowanie do transakcji handlowych, których termin zapłaty upłynął po 31 grudnia 2019 roku. Mamy 2024 rok, w momencie kiedy nagrywam ten odcinek, więc potencjał wydaje się duży, minęło praktycznie prawie 5 lat. Dobrze, na czym polega ta ulga na złe długi?

Więc tak, podstawa opodatkowania może być zmniejszona o zaliczoną do przychodów należnych wartość wierzytelności, o zapłatę świadczenia pieniężnego, która nie została uregulowana lub zbyta, przy czym zmniejszenia dokonuje się w zeznaniu podatkowym składanym za rok podatkowy, w którym upłynęło 90 dni od dnia upływu terminu zapłaty określonego na fakturze, rachunku lub w umowie.

Teraz mocno odleciałem z cytowaniem przepisów, ale tak w praktyce chodzi o to, że wystawiliśmy fakturę, minęło 90 dni od daty upływu terminu, ten termin został określony na fakturze, rachunku lub umowie. My, zgodnie z wcześniejszym wstępem, musieliśmy rozpoznać przychód należny. No i ten przychód należny jakby, który był wcześniej rozpoznany, może zostać odpowiednio zmniejszony, jeżeli my nie dostaliśmy pieniędzy, albo ta wierzytelność nie została zbyta.

Co istotne, ulga na złe długi ma jakby dwa końce. O tym się też bardzo często zapomina, no bo tutaj przeczytałem, być może zwróciliście na to uwagę, przeczytałem tak, podstawa opodatkowania może być zmniejszona, czyli my mamy prawo korzystać z tej ulgi na złe długi, ale nie musimy.

Ale co istotne, ten przepis ma drugą część.

W art. 18f ust. 1 pkt 2  ustawy o CIT jest napisane, że podstawa opodatkowania podlega zwiększeniu o zaliczaną do kosztów uzyskania przychodów, wartość zapłaty świadczenia pieniężnego …. Bardzo podobny, analogiczna treść, też związana z 90 dniami.

Chodzi o to, że jeżeli my nie zapłaciliśmy naszemu kontrahentowi w terminie i upłynęło 90 dni od dnia upływu terminu zapłaty określonego na fakturze, rachunku lub w umowie, a my zaliczyliśmy wcześniej tą fakturę niezapłaconą do kosztów uzyskania przychodu, to my mamy obowiązek wyjąć jakby te koszty, no i de facto właśnie powiększyć swoją podstawę opodatkowania.

No bo podstawa opodatkowania to zasadniczo przychody minus koszty. No i te koszty, zaliczyliśmy sobie coś w koszty wcześniej, my za to nie zapłaciliśmy i mamy obowiązek powiększyć naszą podstawę opodatkowania o wartość tych kosztów.

Z mojego doświadczenia często jest tak, że podatnicy nie chcą korzystać z ulgi na złe długi, ale jednocześnie, sami nie płacąc swoim kontrahentom w terminie, zapominają o tym, że muszą, są obowiązani do stosowania tej ulgi, chociaż wtedy ulga u nich to złe słowo, i muszą zwiększyć swoją podstawę opodatkowania.

Także przejrzyjcie sobie swoje wiekowanie wierzytelności, w jaki sposób Wy dostajecie, w jakim terminie dostajecie i czy dostajecie płatności za swoje usługi, towary oraz jaka jest Wasza pozycja. Czy Wy je terminowo wykonujecie? Być może jesteście zobowiązani do stosowania tej ulgi na swoje długi.

Oczywiście jeżeli później stosowaliśmy tą ulgę, a ta wierzytelność została tam odpowiednio uregulowana lub zbyta, no to musimy dokonać odpowiedniej korekty.

I teraz jeszcze co istotne, to stosuje się ulgę na złe długi, wtedy, kiedy spełnione są następujące warunki.

Po pierwsze, dłużnik na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego dzień złożenia zeznania podatkowego nie jest w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, postępowania upadłościowego lub w trakcie likwidacji. To jest pierwszy warunek.

Drugi warunek. Od daty wystawienia faktury, rachunku, zawarcia umowy dokumentującej wierzytelność nie upłynęły dwa lata, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym została wystawiona faktura lub zawarta umowa.

Po trzecie, transakcja handlowa zawarta jest w ramach działalności wierzyciela oraz działalności dłużnika, z których dochody podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Ja teraz przetoczyłem ustęp 10 artykułu 18f ustawy o CIT, możecie sobie do niego wrócić po odsłuchaniu odcinka. Najważniejsze myślę, że z tych punktów jest to, że transakcja handlowa jest pomiędzy dwoma podatnikami, których dochody podlegają opodatkowaniu na terenie Polski, więc ulgi na złe długi zasadniczo są wykluczone transakcje z podmiotami z zagranicy. I to, że ten termin dwóch lat od daty wystawienia faktury. Ulga na złe długi już obowiązuje chwilę, więc te dwa lata mogły rzeczywiście już minąć.

Także tutaj jeżeli chcemy skorzystać z ulgi na złe długi, no to warto się przyjrzeć temu czy my w ogóle mamy prawo do niej, no bo nie jest to zawsze możliwe. No i poza tym tutaj cały czas mówimy o transakcjach handlowych, czyli w CIT-ie zasadniczo chodzi tutaj o transakcje B2B, a nie B2C.

Tak z praktycznych jeszcze rzeczy związanych z ulgą na złe długi, oczywiście ją bardzo ogólnie omawiam. Jeżeli interesuje Cię ten temat, to zachęcam do kontaktu z doświadczonym doradcą podatkowym w tym zakresie.

No to jeśli chodzi o takie praktyczne stosowanie ulgi na złe długi, to często też to, co odstraszało podatników w jej stosowaniu, mam na myśli dobrowolnym stosowaniu, to był załącznik CIT-WZ albo CIT-WZG. Generalnie tam w tym załączniku do deklaracji CIT wskazywały się bardzo szczegółowo dane wierzyciela i zobowiązania lub dane dotyczące dłużnika i wierzytelności.

No i jeżeli chcieliśmy skorzystać z tej ulgi na złe długi, musieliśmy wypełniać ten załącznik, no to jeżeli tych wierzytelności było naprawdę sporo, no to również tych danych o wierzytelności od dłużników było naprawdę dużo do wprowadzenia. No i jeżeli to mogło iść w tysiącach i dopiero taka liczba rozpoznanych na gruncie ulgi na złe długi wierzytelności dałaby nam korzyść podatkową, mam na myśli, ta korzyść byłaby opłacalna w stosunku do pracy włożonej w wypełnienie tego załącznika, no to podatnicy stwierdzili, często stwierdzili, że im się po prostu nie chce, że po prostu wymaga za dużo pracy.

Dobra wiadomość jest taka, że ten załącznik WZ został zlikwidowany począwszy od zeznań podatkowych za 2023 rok
. Teraz jesteśmy na etapie składania zeznań za 2023 rok, należy zapłacić zasadniczo do końca marca, w tym roku trochę troszeczkę jest to później, sporządzić deklarację CIT, zapłacić CIT roczny, no to już w tym roku, który minął, 2023, zeznanie za 2023 rok, nie musimy już tego załącznika wykazywać, więc jest to dobra wiadomość. Natomiast jeżeli chcesz przejrzeć swoje transakcje z lat przeszłych, na gruncie ulgi na złe długi, potencjału wykorzystania, no to niestety ten załącznik musisz wypełniać.

Była ulga na złe długi w CIT, teraz czas na ulgę na złe długi w VAT.

Działa to w sumie na podobnej zasadzie. Również jeżeli mamy wierzytelność, która nie została uregulowana lub zbyta w ciągu 90 dni od upływu terminu jej płatności określonego w umowie lub na fakturze, no to mamy prawo skorygować swoją podstawę opodatkowania oraz podatek należny, czyli ten, który wpłacamy do urzędu. Czyli w praktyce musieliśmy zapłacić VAT, tak jak na początku odcinka wskazywałem i możemy później naszą deklarację VAT skorygować i ten VAT należny odzyskać.

I teraz tak, ulga na złe długi, w VAT-cie ma, muszą być do niej spełnione następujące warunki.

Po pierwsze, jeśli chodzi o transakcję B2B, czyli mamy między podatnikami VAT, no to po pierwsze na dzień poprzedzający złożenie deklaracji podatkowej wierzyciel jest właśnie podatnikiem VAT, jest zarejestrowanym podatnikiem VAT czynnym, a od daty wystawienia faktury dokumentującej wierzytelność nie upłynęły 3 lata licząc od końca roku, w którym została ona wystawiona.

Natomiast jeżeli mamy transakcję B2C, czyli my jesteśmy podatnikiem VAT, a nie płacą nam zwykłe osoby fizyczne, mówiąc w uproszczeniu, no to tych warunków jest trochę więcej, no bo wierzytelność została potwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu i skierowana na drogę postępowania egzekucyjnego lub, czyli inny warunek może być spełniony, wierzytelność została wpisana do rejestru długu wprowadzonego na poziomie krajowym lub wobec dłużnika ogłoszono upadłość konsumencką na podstawie odrębnych przepisów. Czyli jeden z tych trzech warunków w przypadku B2C musi zostać spełniony.

Jaki ja mam z tym problem?

Ogólnie ustawa o CIT jak i ustawa o VAT ogranicza w jakiś sposób nam stosowanie ulgi na złe długi. Może to nie wybrzmiało wcześniej, ale tutaj już w VAT-cie to wspomniałem, że mamy zasadniczo np. w transakcjach B2B 3 lata na jej skorzystanie, tak oczywiście mówiąc w uproszczeniu.

I ja mam taki zgryz, no bo termin przedawnienia zobowiązania podatkowego w CIT-cie jak i VAT-cie to jest generalnie 5 lat od licząc tam w uproszczeniu terminu płatności na podatek. W CIT-ie to jest de facto 6 lat odkąd nasze zobowiązanie wygasa. I to jest trochę jakby nie fair ze strony tych przepisów, że my możemy przez pięć, sześć lat być kontrolowani przez Urząd Skarbowy co do naszych przeszłych rozliczeń w VAT-cie czy CIT-cie. Natomiast my tą naszą ulgę możemy, na skorzystanie z tej ulgi mamy tylko trzy lata.

Ja myślę, że tutaj jeśli chodzi przede wszystkim o VAT, to mamy trochę pole do popisu, dlatego że ja teraz czytam brzmienie przepisów związanych z ulgą na złe długi w brzmieniu obowiązującym na dzisiaj na moment nagrywania tego odcinku, czyli 24 lutego 2024 roku. Ale te przepisy były przedmiotem nowelizacji, były przedmiotem orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, bo generalnie VAT jest podatkiem, można powiedzieć, wymyślonym przez Unię Europejską i on musi być zharmonizowany na terenie całej Unii Europejskiej. No i jeżeli my robimy, jeżeli polski ustawodawca wprowadza coś, co jest wbrew zasadom VAT-u, które ogólnie, takich ogólnie zasady, które obowiązują w Unii, no to o tym, czy jest to niezgodne orzeka w uproszczeniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i my musimy, jako polski rząd, musimy znowelizować te przepisy, dostosować je do przepisów wymagań unijnych.

No i tak było w przypadku ulgi na złe długi w VAT-cie, no ale Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, kiedy wypowiadał się o tym, że nasze przepisy są niezgodne z prawem Unii, no to nie wypowiadał się na temat tego, że te trzy lata, kiedyś to w ogóle były dwa, jest to niezgodne z przepisami unijnymi. Moim zdaniem jest.

Moim zdaniem, jeżeli zdecydujemy się już na skorzystanie z ulgi na złe długi, w VAT przede wszystkim, no to ja bym osobiście powalczył o całe pięć lat. Nie zważając na to, że literalnie przepis mówi o trzech latach. I podparł się orzecznictwem TSUE podparł się zasadami ogólnie, konstrukcją VAT-u.

Ale generalnie warto pamiętać o tym, że mamy tą ulgę na złe długi i w CIT-ie i w VAT-cie.

No i też końcowo wskazuję, że ulga na złe długi w VAT-cie tak samo działa jak w CIT-ie, czyli w tą drugą stronę. Jeżeli my nie regulujemy terminowo naszych płatności, a odliczamy od nich VAT, no to też zasadniczo jesteśmy zobowiązani do korekty naszego VAT-u.

O tym też należy pamiętać. Także ten odcinek dzisiaj jest nie tylko dla tych, którym nie płacą w terminie, ale też dla tych, którzy innym nie płacą w terminie. Pamiętajcie o tym.

Kolejnym bardzo fajnym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o poprawę naszej płynności finansowej, jest tak zwany podatnik VAT kasowy.

Generalnie, jak przeczytałem na początku odcinka, nawet jeżeli ktoś nam nie zapłaci, a my dokonamy dostawy towarów, wykonamy usługę, musimy rozpoznać i sprowadzić VAT należny. Jednocześnie nie zawsze tak jest.

Możemy bowiem zarejestrować się jako mały, jeżeli jesteśmy małym podatnikiem, możemy się zarejestrować jako podatnik, który wybrał tak zwaną metodę kasową. Szczegóły tego znajdziesz w artykule 21 ustawy o VAT.

Generalnie to nam pozwala rozpoznawać obowiązek podatkowy w VAT-cie, czyli który jakby też nam determinuje to, kiedy płacimy VAT, dopiero w momencie otrzymania całości lub części zapłaty. W transakcjach B2B, czyli pomiędzy podatnikami VAT, no to tutaj rzeczywiście z dniem otrzymania całości lub części zapłaty. W przypadku dokładnej dostawy usług lub świadczenia usług na rzecz podatnika.

W transakcjach B2C też jest podobnie, bo obowiązek podatkowy w przypadku wybrania metody kasowej powstaje z dniem otrzymania całości lub części zapłaty, nie później niż 180 dnia, licząc od dnia wydania towaru lub wykonania usługi.

No ale 180 dni jest to dość sporo. Czyli to jest bardzo fajne rozwiązanie, bo pomoże nam pomóc zachować płynność finansową zarówno w transakcjach B2B jak i B2C.

Oczywiście możemy zrezygnować też z tej metody kasowej, jednak nie wcześniej niż po upływie 12 miesięcy, w trakcie których rozliczaliśmy się tą metodą. No i oczywiście musimy, zarówno wybierając, jak i rezygnując z tej metody kasowej, musimy odpowiednio zawiadomić na piśmie naczelnika urzędu skarbowego.

 Jednak jest to, może być to naprawdę bardzo fajna metoda na poprawienie płynności. No przede wszystkim tutaj zwracam uwagę jeszcze na takie dwie dwa praktyczne aspekty.

Po pierwsze musimy być małym podatnikiem, czyli w uproszczeniu nasza wartość sprzedaży wraz z kwotą podatku nie może przekroczyć dwóch milionów euro w liczeniu na odpowiedni kurs.

A po drugie, z praktycznego punktu widzenia, my tak samo mamy prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o naliczony, czyli odliczamy podatek naliczony od naszych zakupów nie wcześniej niż za okres, w którym dokonaliśmy zapłaty za towary i usługi.

No czyli jeżeli my też sami nieterminowo płacimy za nabywane usługi lub towary, no to tak samo jakby to działa w drugą stronę i nie mamy prawa do odliczenia VAT naliczonego. Także na te dwa takie ważne, praktyczne rzeczy zwracam szczególną uwagę.

I ostatnie, w CIT-cie było o VAT-cie, teraz przechodzimy znowu do CIT-u, czyli zaliczenie do kosztów uzyskania przychodu wierzytelności nieściągalnych, rezerw, odpisów aktualizacyjnych.

No tak, zasadniczo takie wierzytelności odpisane jako nieściągalne, no nie są naszym kosztem uzyskania przychodu. Tak samo jak rezerwy.

Rezerwa to jest zasadniczo pojęcie księgowe, a nie, podatkowo nie jest to koszt, ale z pewnymi wyjątkami możemy to ukosztowić. Zacznijmy od wierzytelności odpisanych jako nieściągalne.

Żeby taka wierzytelność była naszym, możemy to zaliczyć jako koszt uzyskania przychodu, no to po pierwsze wcześniej musimy, muszą być te wierzytelności zarachowane jako przychody należne.

To jest pierwszy warunek, no ale najczęściej tak jest, no bo obowiązek podatkowy w CIT-ie powstaje wcześniej niż moment zapłaty za naszą usługę, za dostarczony towar.

Więc dobra, rozpoznaliśmy tą wierzytelność jako przychód, a drugi warunek to musi być ona odpowiednio udokumentowana.

W jaki sposób?

I teraz tak, może być udokumentowana:

·         postanowieniem o nieściągalności uznanym przez wierzyciela jako odpowiadającym stanowi faktycznemu wydanym przez właściwy organ postępowania egzekucyjnego, albo

·         postanowieniem sądu o oddaleniu wniosku o ogłoszenie upadłości, gdy majątek niewypłacalnego dłużnika nie wystarcza na zaspokojenie kosztów postępowania lub wystarcza jedynie na zaspokojenie tych kosztów lub

·         postanowieniem sądu o umorzeniu postępowania upadłościowego lub

·         postanowieniem sądu o zakończeniu postępowania upadłościowego albo,

·         teraz najważniejsze, protokołem sporządzanym przez podatnika stwierdzającym, że przewidywane koszty procesowe i egzekucyjne związane z dochodzeniem wierzytelności byłyby równe lub wyższe od jej kwoty.

I to jest moim zdaniem najważniejsze. To że mamy postanowienie sądu, o którym tam wspomniałem, albo postanowienie o nieściągalności, no to jest to jakby trochę trudniejsze w praktyce do uzyskania.

A ten protokół może być sporządzony przez podatnika, czyli zarachowujemy wierzytelność jako przychód, rozpoznajemy jako przychód należny i sporządzamy taki protokół, że przewidywane koszty są wyższe niż dochodzona wierzytelność, tak w uproszczeniu.

Czy my możemy, gdy minie jeden dzień po tym, jak ktoś upłynął termin płatności, taki protokół sporządzić? Teoretycznie tak, ale nie może być to jakikolwiek protokół. W trakcie kontroli musimy udowodnić, że rzeczywiście te koszty procesowe, egzekucyjne są odpowiednio wysokie i nam się po prostu nie opłaca dochodzić wierzytelności.

W praktyce ja często widziałem, że podatnicy proszą np. zaprzyjaźnioną kancelarię prawną albo doradcę podatkowego, żeby im podsumował np. przewidywane koszty procesowe, egzekucyjne, zestawił to z wartością wierzytelności, no i prawdopodobieństwem jej odzyskania.

No i wtedy takie nawet pismo od kancelarii jest jakby dobrym moim zdaniem dowodem, takim protokołem. Może być to także załącznikiem do protokołu, że my mamy prawo takiej wierzytelności rozpoznać jako kosztu uzyskania przychodu.

Także zwracam szczególną uwagę na to, na ten protokół, na ten przepis po prostu, no bo wydaje się dość prosty w zastosowaniu, a ogranicza nam, no jakby możemy rozpoznać dodatkowe koszty, które wcześniej były naszym przychodem.

Wspomniałem też o tym, że nasze odpisy aktualizujące oraz rezerwy nie mogą być kosztem uzyskania przychodu, ale właśnie mamy też pewne wyjątki w tym zakresie.

Takie odpisy aktualizacyjne, aktualizujące mogą być kosztem uzyskania przychodu, a mianowicie po pierwsze muszą być rozpoznane jako przychód należny, ale załóżmy, że z tym nie mamy problemu, a po drugie ta nieściągalność wierzytelności związana z tym odpisem musi zostać uznana za uprawdopodobnioną.

I jest to w szczególności w przypadku:

·         kiedy dłużnik zmarł, został wykreślony z CEIDG, został postawiony w stan likwidacji, została ogłoszona jego upadłość, albo

·         zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, albo

·         został złożony wniosek o zatwierdzenie układu w postępowaniu o zatwierdzenie układu, albo

·         zostało wszczęte postępowanie ugodowe albo

·         wierzytelność została potwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu i skierowana na drogę postępowania egzekucyjnego, albo

·         wierzytelność jest kwestionowana przez dłużnika na drodze powództwa sądowego.

Trochę tych warunków jest, ale tam mamy spójnik albo, czyli nie wszystkie te warunki muszą być spełnione, zresztą jest to niemożliwe.

Ale generalnie ten odpis aktualizujący może być kosztem uzyskania przychodu w przypadku właśnie kiedy mamy te wszystkie postępowania, no i oczywiście wcześniej zostało to zaliczone do przychodów należnych.

Przepisy, które omawiam, są też bardzo specyficzne dla banków. Tych dodatkowych wyjątków ulg dla banków jest więcej, ale tutaj w moim podcaście skupiam się głównie na szerszym gronie przedsiębiorców.

Banki są, ogólnie sektor finansowy, specyficznie uregulowany zarówno w CIT-ie jak i VAT-cie. Niemniej, jeżeli słucha to osoba, z tego sektora, no to polecam się zaznajomić z tymi przepisami, które tu nie omówiłem. Generalnie to jest artykuł 16, ustęp 1, punkt 26, 26a, b, c, 27 ustawy o CIT. Tam dla sektora bankowego są dodatkowe preferencje.

Czas na podsumowanie.

Więc tak, opowiedziałem Ci dzisiaj o czterech bardzo prostych metodach, w jaki sposób możesz poprawić swoją płynność finansową w sytuacji, kiedy kontrahenci nie płacą Ci na czas.

Opowiedziałem o uldze na złe długi w CIC-ie, o uldze na złe długi w VAT-cie.

Wspomniałem o tym, że ta ulga ma dwie strony. Jeżeli Ty nie płacisz terminowo swoim kontrahentom, to przeanalizuj, czy nie masz czasem obowiązku jej stosowania.

Ponadto opowiedziałem o podatniku VAT rozliczającym się metodą kasową, o tym jakie ma to zalety oraz wspomniałem krótko o warunkach, żeby ją stosować i o wadach tego rozwiązania.

A na końcu wspomniałem o tym, kiedy nasze wierzytelności można uznać za uprawdopodobnione lub nieściągalne w rozumieniu ustawy o CIT i to pozwala na zaliczenie ich w koszty uzyskania przychodu.


Dotyczą Cię opisane problemy i wyzwania?

Umów się na darmową konsultację! Skorzystaj z naszej darmowej konsultacji, aby uzyskać profesjonalną poradę dopasowaną do Twoich potrzeb. Wypełnij prosty formularz poniżej, a nasz zespół skontaktuje się z Tobą telefonicznie w celu ustalenia dogodnego terminu rozmowy.

Najczęściej
zadawane pytania...

Zaraz po zamówieniu bezpłatnej konsultacji skontaktujemy się z Tobą, dopytamy o temat oraz ważne szczegóły i umówimy dogodny termin rozmowy z doświadczonym doradcą podatkowym. Następnie podczas bezpłatnej konsultacji doradca podatkowy podzieli się rekomendacjami oraz przedstawi Ci nasze dalsze możliwości wsparcia. Bezpłatna konsultacja to zatem niezobowiązujące spotkanie podczas którego poznajemy ważne szczegóły Twojej sytuacji oraz wskazujemy w jaki sposób możemy Ci pomóc.

Podsumowanie rozmowy wraz z ewentualną ofertą dalszego wsparcia otrzymasz na skrzynkę mailową.

Pamiętaj, że obowiązuje nas tajemnica zawodowa, a wszelkie przekazane informacje są nią chronione.

Najczęstsze pytania jakie otrzymujemy to:

– jak w mojej sytuacji mogę płacić niższe podatki?

– czy mogę płacić niższą składkę zdrowotną, niższe składki ZUS?

– czy mogę skorzystać z IP Box?

– z jakich ulg i preferencji podatkowych mogę skorzystać?

– jaka forma prowadzenia działalności jest dla mnie najlepsza?

– czy mogę skorzystać z estońskiego CIT i jest to dla mnie opłacalne?

Specjalizujemy się w bieżącym wsparciu i optymalizacji podatkowej mikro małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Współpracujemy głównie z firmami z branży produkcyjnej, usługowej oraz informatycznej.

Najczęściej spotkanie z doradcą podatkowym trwa około 15 minut. Przewidujemy, że bezpłatna konsultacja trwa maksymalnie 30 minut.

Bezpłatna konsultacja to niezobowiązujące spotkanie podczas którego poznajemy ważne szczegóły Twojej sytuacji oraz wskazujemy w jaki sposób możemy Ci pomóc.

Podsumowanie rozmowy wraz z ewentualną ofertą dalszego wsparcia otrzymasz na skrzynkę mailową.

Zapraszamy na nasze
Social Media

Scroll to Top